Nocą
Ludzie zbierają śmieci do czarnego
wora
Samotni na przystankach
Na próżno wyglądają tramwaju
Pod czarną mycką nieba
Ludzie wracają do domu
Wysiadają z długich podróży
I mają w oczach tęsknotę
Nocą
Umarliśmy w krótkim
Błysku materii
W ciszy
Daleko od siebie
Tak jak się rodzimy
04/05.03.2002