2014-06-07

żyję się

obudziłam się w sobotę za wcześnie
w sobotę za wcześnie trwa
co najmniej do dziewiątej


słońce już wzeszło
był piękny letni dzień
a mnie było smutno

po pokoju latała mucha
której nie udało mi się
wypuścić wieczorem
już się wyspała


moja pościel przesiąkła
zapachem trudnego snu:
całe życie
by sobie przypomnieć
że już
się umarło