obudziłam się w sobotę za wcześnie
w sobotę za wcześnie trwa
co najmniej do dziewiątej
słońce już wzeszło
był piękny letni dzień
a mnie było smutno
po pokoju latała mucha
której nie udało mi się
wypuścić wieczorem
już się wyspała
moja pościel przesiąkła
zapachem trudnego snu:
całe życie
by sobie przypomnieć
że już
się umarło