2011-11-28

ciała obce

ciała obce
nie rozpadają się
otorbione
nie dadzą się
usunąć w cień
świt nachodzi
ją płaczącą nad
obcym ciałem
które kiedyś było jej

ciało obce
belką w oku patrzącego
której nie wypłuczą
grube łzy
kiedy nie śpi
o trzeciej nad ranem
licząc obce ciała
które kiedyś były jednym

trwa obława

nie wiem, kto strzelał
ale mam żelazny dowód
co pnie się w górę
czerwonego strumienia.

woskowa

twoje ciepłe dłonie
umiejętne peryferia
rozognionej głowy

odpędzają muchy zimna
komary obojętności
rozgarniają liście wilgoci
pleśniowe kożuchy smutku

twoje ciepłe dłonie
wysklepiają piersi
i rzeźbią talię
woskowej figurze
zakwita dołek w policzku

kiedy się budzę
dotyka mnie gorączka
przenoszona drogą
wzrokową

to tylko drżenie ciała
odwieczne iskrzenie białek

i twoje ciepłe dłonie
imperatora