mam Twoje kartony
skandynawsko złożone
do skoku w trzeci wymiar
póki co śpią za szafą
i śnią
potencjalną przeprowadzkę
piwniczne migracje
ciasny bagażnik
i jak z otwartymi klapami
przyjęłyby w siebie
miękkie dłonie swetrów
niechciane zapachy
pokonaną królową białych
pod koniec tego snu
wygładzam im wargi
taśmą klejącą
pieczętuję kurzem
żeby nie pamiętać
co wydarzyło się
na dnie
kartonu
wciąż mam je
kartony Schroedingera
przechowujące co najmniej
powietrze