2010-12-14

z dupy

cała jestem z dupy, wiesz
świat mi mówi w taki deszcz
spierdalaj stąd ty mały
gniocie nie pałętaj mi
się tu po powierzchni bo
zajebię

wiec zmywaj się idź między
wszawe trawy, poddrzewa
wszędzie śmieci mają
dziś wolny wybieg
zawiewa i piździ
aerozolem rozkładu jazdy
depresji i nerwic

w mózgu mym
ulało się szare
trzęsawisko
tam grzęźnie
każda myśl
pozłocista

18.11.2010

Aleksander


Anioł Aleksander
Ląduje na ławce
Gdzie siedzę zalana
Łzami

Powoli wysupłuje
Twarz spomiędzy palców
Tłumaczy jak ją wystawić
Do wiatru 

Boję się na niego spojrzeć
Wszak piękny może być
Posłaniec boży
Jak zwykły człowiek

Sam wypruty
Z tkanki miłości
Tuli skrzydła
Nie do zdarcia

Bierze za rękę
Prowadzi do domu
Wąską kładką
Alei Zwycięstwa

początek 2011

2010-11-18

Pódlmy się


Pódlmy się,

Niewiedzący mały tworze
Tyś porwał się na strzępy
W ostatecznie przegranej sił próbie
A twa nieprzystojna zazdrość
Wypełniła nas wiekuistą niechęcią

Dziś wymagamy
Byś w swojej skończonej głupości
Pouczony przez tych
Niepocieszonych w swojej iluzji
Którzy wyszli za ciebie
Opanował zwolna ogarniający cię

Zamęt.

2010-10-10

ekspozycja


nie ma kwestii „czy”
to pewne jak brylant
 w zaćmieniu słońca
dwugłowy cielak
zdrowe siedmioraczki

kwestia tego „kiedy”
jest pomijalna niczym
pustynie Amazonii
kwitnący ogród Antarktydy
i bałtyckie tropiki

drażliwą kwestię „jak”
oddałam w inne ręce
tak nieistniejące
że aż wszechmocne

10.10.2010

2010-09-16

noc sierpień


balkon maciejka macierzanka
noc niebo spadająca gwiazda
bieg piasek taniec filiżanka
skorupy pocałunek krew

wiatr cisza świerszcze wysypisko
szum klakson ryk srebrzystość brzozy
powojnik burza front lotnisko
pragnienie ciała pasaż zew

skowyt tęsknota dal potwory
początek koniec motyl potop
proch zagubienie losy tory
bezruch czekanie ona ty

śmierć zmiana zwrot potęga romans
postanowienie niwecz postęp
wszechświaty przeskok cud rezonans
dotyk uśmiechy cisza my

16.09.2010

2010-07-07

odkorozja


zielony król miejskiej alei
niegdyś
chwytał słońce garściami

miał sporo dzieci
w kolczastych ubrankach
brąz
i skryta biała plamka

pewnego lata
skorodował
jakoś pod koniec sierpnia

dłonie opadły
chaotycznie
tysiącem rdzawych szelestów

tylko w pamięci
palce kasztanów
pożółkłe od jesieni

2010-04-15

stop


rozbij bur chmur
nawiń je z powrotem
na północ
wsiorb ten deszcz
do góry
podnieś spadłe liście
poprzyczepiaj i
przemaluj na zielony
kolor
przesuń mi słońce
znad widnokręgu
w zenit
zaniebieszcz ten
sufit
wsadź wielka grzałę
do małego morza
eksterminuj meduzy

stań mi rtęcią w termometrze
na dwudziestym siódmym piętrze

wiosna 2010

2010-04-04

wiosno


Droga wiosno, napierdalaj
Bezlitośnie młotkiem słońca
Z zimy mroźnej objęć rzuć nas
W skwar, gdzie można zejść z gorąca

Napierdalaj droga wiosno
Letnim czasem karkołomnym
Niechaj kos swą piosnkę prostą
Gwiżdże póki jest przytomny

Napierdalaj wiosno miła
Deszczem, gradem i żabami
Niech komary tną nas w ryła
Atakując tabunami

Burzy czarnej jak rzyć czarta
Ciśnij nam w twarz mokrą szmatą
Byśmy mogli w końcu wrzasnąć
Napierdalaj, drogie lato!

był taki konkurs, kiedy zima 2010 nie chciała się skończyć.

2010-01-21

morena


w zimnych laboratoriach
zamorskiego kraju
jajogłowi w kitlach
skubią księżyc pomału
tu dotkną, tam uszczkną
szczyptę seleniej duszy
chcą ją ucapić rączką
ciągle za krótką

tymczasem na Morenie
piętrzą się sine hałdy
księżyc zstąpił na ziemię
wydatnie zwiększając albedo
kosztem libido

tu chłopaki grają w golfa
przy szwankującej grawitacji
pyk karbowaną piłeczkę
wprost do krateru
na porzuconych kartofliskach
widać szczątki Phoebosa

i jak najbardziej jest woda
wielkie hałdy śniegu
w kolorze selenu

to musiała być zima 2009-2010