2011-10-17

wiedz


i wiedz że życzę ci śmierci
bojąc się tego życzenia
i siebie kiedy się spełni
kipiącej mocarną czernią
zniewalającą kapryśną
być może próżną albowiem
nie daje pewności że właśnie
moje życzenie się spełni

i wiedz że cofam me słowa
w momencie miękkiej słabości
bo widzę ból nadchodzący
tych wszystkich których masz wokół
bo lęk samotność i rozpacz
bo puste miejsce przy boku
bo brak utyskiwań bolesnych
jest gorszy od ich natłoku

i wiedz, że chcę byś odeszła
i nie wiem jak ale teraz
idź precz stąd gdzieś do Kanady
Australii tam gdzie cię słońce
dosięgnie i spiecze i puszczą
twe lody wewnętrzne i spłyniesz
na kogoś innego i z łaską
być może nawet lecz nie tu 

twe miejsce jest i nie przy nim
tym który jest moim puzzlem
tym z prawej i z lewej i w środku
co też mi pasuje jak ulał
tak pan bóg wyśnił że razem
być mamy i wiedz że bez niego
jest zimno i gasnę i ginę
więc idź już nie wracaj daj przeżyć