rozbij bur chmur
nawiń je z powrotem
na północ
wsiorb ten deszcz
do góry
podnieś spadłe liście
poprzyczepiaj i
przemaluj na zielony
kolor
przesuń mi słońce
znad widnokręgu
w zenit
zaniebieszcz ten
sufit
wsadź wielka grzałę
do małego morza
eksterminuj meduzy
stań mi rtęcią w termometrze
na dwudziestym siódmym piętrze
wiosna 2010