2011-12-18

za ciemniejącym oceanem
góry się piętrzą powoli
praryba wypełza na ląd

ważka zacina się w locie
złapana w podłużny obłok
języka zgnuśniałej żaby

koliber rozpina tęczę
pomiędzy rzeką i domem
gdy Munch wkracza na mostek
sztaludze łamie się noga

kładą się cienie do łóżek
podnoszą o wschodzie
wskazując słońcu kierunek

skowronek ciśnięty kamieniem
broczący deszczem cumulus
szkło fali rozbite o brzeg

za ciemniejącym oceanem
pokrywającym cały glob

2011-12-14

obroty 1

więc jadę patrz
jak szybko
znikam

w zamkniętych szybach
warczeniu Diesla
ryku Cobaina
przed dojmującym
jej
skowytem

rozpina za mną odnóża
wije się pośród ulic
owadzią łapą wsparta o wzgórze
drugą rozgarnia chmury
by nawet księżyc mi mówił
że przecież on nadal jest 

wymykam się stu przypadkom
z prędkością świetlną
tnę miasto
asfalt rozwija się zgodnie z programem
przelewa zielona fala
jakiż przychylny jest mój świat
nawet drogowcy poszli spać

na horyzoncie uwiędły dom
a na parkingu miejsce
na magnes
czeka
widzisz?
udało się
jej - uciekłam?
za kierownicą ludzki skrzep
przenika cisza
to ja
tak bardzo
boję się wyjść z samochodu
boję się wyjść z samochodu

2011-12-12

samotność

nagle wleciałam w siebie
jak deszcz w ciemne jezioro
zafurkotałam między stronami
pokrętną ścieżką druku
na siebie wpadłam

mam do niej blisko
ale nie da się
przeniknąć na skróty

musiałam już kiedyś żyć
i to po wielokroć
przestawiałyśmy razem meble
schodziłyśmy do głębokiego kanionu
kryjącego podziemną rzekę
wypływającą z koziego rogu

teraz widzę ją jasną
poprzez pergamin
w czasie i w ciszy
trwa

2011-12-10

enso

można być wszędzie
na rozfalowanych warstwach przestrzeni

lecz tylko jeden właściwy punkt
w czwartym wymiarze
samotna, najcieńsza linia
poprzez czasomierz

Teraz trwa otoczone
niezmiernymi siłami Nigdego
małe królestwo na oceanie ciemni

zadrży ręka -
linia życia zbacza
w nieistnienie udające
plany i wspomnienia

prowadź swój pędzel pewnie
poprzez wieczny przełom

zajęcia z kaligrafii
są obowiązkowe

2011-11-28

ciała obce

ciała obce
nie rozpadają się
otorbione
nie dadzą się
usunąć w cień
świt nachodzi
ją płaczącą nad
obcym ciałem
które kiedyś było jej

ciało obce
belką w oku patrzącego
której nie wypłuczą
grube łzy
kiedy nie śpi
o trzeciej nad ranem
licząc obce ciała
które kiedyś były jednym

trwa obława

nie wiem, kto strzelał
ale mam żelazny dowód
co pnie się w górę
czerwonego strumienia.

woskowa

twoje ciepłe dłonie
umiejętne peryferia
rozognionej głowy

odpędzają muchy zimna
komary obojętności
rozgarniają liście wilgoci
pleśniowe kożuchy smutku

twoje ciepłe dłonie
wysklepiają piersi
i rzeźbią talię
woskowej figurze
zakwita dołek w policzku

kiedy się budzę
dotyka mnie gorączka
przenoszona drogą
wzrokową

to tylko drżenie ciała
odwieczne iskrzenie białek

i twoje ciepłe dłonie
imperatora

2011-10-17

wiedz


i wiedz że życzę ci śmierci
bojąc się tego życzenia
i siebie kiedy się spełni
kipiącej mocarną czernią
zniewalającą kapryśną
być może próżną albowiem
nie daje pewności że właśnie
moje życzenie się spełni

i wiedz że cofam me słowa
w momencie miękkiej słabości
bo widzę ból nadchodzący
tych wszystkich których masz wokół
bo lęk samotność i rozpacz
bo puste miejsce przy boku
bo brak utyskiwań bolesnych
jest gorszy od ich natłoku

i wiedz, że chcę byś odeszła
i nie wiem jak ale teraz
idź precz stąd gdzieś do Kanady
Australii tam gdzie cię słońce
dosięgnie i spiecze i puszczą
twe lody wewnętrzne i spłyniesz
na kogoś innego i z łaską
być może nawet lecz nie tu 

twe miejsce jest i nie przy nim
tym który jest moim puzzlem
tym z prawej i z lewej i w środku
co też mi pasuje jak ulał
tak pan bóg wyśnił że razem
być mamy i wiedz że bez niego
jest zimno i gasnę i ginę
więc idź już nie wracaj daj przeżyć

2011-03-11

rana cykliczna

rzeka krwi czerpie ze źródła
wysoko na górze umysłu
gdy postanawiam nie wydać światu
dzieci o nogach gazeli
przyszłych magików słowa
synestetycznych kompozytorów
i słodkich serca piastunek

grzebię je w wacie, w morzu, w śmietniku
czerwone zaschnięte plamy
ich wielkie oczy i dzwonki głosów
odchodzą z pełnią księżyca

karą za grzech zaniechania
jest rdzawe wnętrze mych ud
w zamian za szybki pochówek genów
mam tylko ból

2011-03-11