spojrzenie w soczewce
skupione promiennie
już iskrzą czarne lonty
źrenic
ładunek podrzucasz w przedsionku
gdzie chętnie cię wpuszczam
przez rozklekotaną bramę
umpf
tak właśnie
ulega destrukcji
prosta architektura
mego serca
umpf
w cieniu czerwieni po prawej
zmory i troski i bóle
ciała na ścianach
czarny agat
dynamit
by w górę nasycić krew
myślą wolą i dbaniem
wziąć wdech
umpf
szeroką arterią w dół
spływają jaskrawe szkarłaty
skarbiec komory lewej
gdzie w stosach na płomień czekają
kadzidło i mirra i złoto
i tnt
przemieszcza się boża iskra
po nitce, po nitce do kłębka
po żyłce, po żyłce do serca
UMPF
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz